niedziela, 17 marca 2019

10. To brutalna i bezlitosna gra.


         Całe popołudnie, aż do wieczora spędziliśmy we czwórkę. Spacer, skutery i rolki nieźle nas wykończyły. Świetnie się razem bawiliśmy.
         Wracaliśmy do domu. Poprosiłam Austin'a, żeby został dziś u mnie na noc. Oczywiście się zgodził.
         Kiedy weszliśmy do budynku, od razu udaliśmy się do mojego pokoju. Chciałam zobaczyć co w tym roku kupili mi przyjaciele.
         Usiadłam na łóżku, a razem ze mną Aus. Em usiadała na kolanach Kuby, który usiadł na fotelu.

poniedziałek, 5 czerwca 2017

9. Co do diabła?

   Czułam pod plecami miękki materac. Byłam przykryta ciepłą kołdrą. Całe ciało miałam gorące. Aż mnie piekło. Chciałam otworzyć oczy, ale nie mogłam. Tak jakby ktoś je skleił.
- Chyba się budzi - usłyszałam czyjś głos, nie mogłam go rozpoznać.
- Avalon - powiedział ktoś cicho i słodko - Kochanie, otwórz oczy.
- Nie mogę - próbowałam ponownie je otworzyć - Nie daję rady.
- Uspokój się córuś - tata, a tak przynajmniej mi się wydaje, chwycił mnie za rękę - Uwierz, że Ci się uda, a tak będzie.

niedziela, 7 maja 2017

8. Pora ich uświadomić

         Znowu miałam ten sen. Śni mi się co jakiś czas. Zawsze tak samo.
         Leżałam i patrzyłam w sufit od jakiś 30 minut analizując go. Nic mi nie przychodziło do głowy. Do tego bolała mnie odkąd się obudziłam. Wczoraj za dużo wypiłam. Jeszcze ta sytuacja z łazienki. Co to w ogóle miało być? Raczej mi się to do końca nie przywidziało. Nadal miałam czerwone miejsca cięcia. I o co chodziło z tą "Pradawną"? Nic nie kumam.

niedziela, 9 kwietnia 2017

7. Przywidzenie

       Po obiedzie, który odbył się jakąś godzinę temu, Em zaczęła szaleć. Dziś mamy iść do klubu na imprezę. Będzie to ich pierwsza, ale nie ostatnia zabawa w LA. Jak to określiła Małpa "Chcę się wpasować". Dlatego od godziny przekopuje walizkę w poszukiwaniu czegoś co jej zdaniem będzie dobre.
         Kuba jakoś się tym zbytnio nie przejął, więc razem ze mną gra na konsoli.

sobota, 20 sierpnia 2016

6. Przylot

         Byłam w jakimś lesie. Ubrana w czarną długą suknię balową. Nie miałam na sobie żadnych butów.
         Las był ciemny, mroczny, taki straszny. Drzewa były bez liści. Gęsto rosnące. Na niebie księżyc był w pełni.
         Z prawej strony usłyszałam pęknięcie gałęzi. Minęła chwila i znowu ten dźwięk. I jeszcze raz. Coś się zbliżało. Nie wiedziałam co, dlatego zaczęłam biec. Uciekałam przed czymś.
         Zobaczyłam coś. Po tej samej stronie skąd słyszałam trzask. Była to jakaś postać. Biegła równo ze mną. Albo szybciej. Zbliżała się do mnie. Dostrzegłam czerwone oczy.
         Przez to, że nie patrzyłam pod nogi potknęłam się i upadłam. Rozglądałam się, ale nigdzie nie było tej postaci. Zamiast niej z głębi wyłonił się wilk. Był ogromny i czarny. Jego czerwone ślepa patrzyły się prosto w moje oczy. Warczał i zbliżał się do mnie. Łapy kładł twardo na ziemi.
         Ogarniona strachem cofałam się, ale bestia szła na przód. Musiałam się zatrzymać, bo natknęłam się na drzewo. Nie miałam możliwości ucieczki. Wilk zaczął przygotowywać się do skoku. Zaczęłam krzyczeć na cały głos.
        

niedziela, 24 lipca 2016

5. Warunek

        Słyszałam szum wody. Leciała chyba z łazienki. Moje powieki były strasznie ciężkie. Nie miałam siły ich podnieść. Głowa bolała mnie niemiłosiernie. Uniosłam lekko jedną powiekę. To nie był ten sam pokój, w którym obudziłam się wczoraj. Tu ściany były białe. Na suficie było pełno zdjęć. Ze mną, z fanami, z Alex'em.  Byłam w sypialni Aus'a. Podniosłam się powoli. Usiadłam na łóżku. Spojrzałam na zegarek, 12:30. Boże, spałam aż tak długo?! Nic z wczoraj nie pamiętam. Nawet, o której wróciliśmy i czy sama się rozebrałam.