Znowu
miałam ten sen. Śni mi się co jakiś czas. Zawsze tak samo.
Leżałam i patrzyłam w sufit od jakiś 30
minut analizując go. Nic mi nie przychodziło do głowy. Do tego bolała mnie
odkąd się obudziłam. Wczoraj za dużo wypiłam. Jeszcze ta sytuacja z łazienki.
Co to w ogóle miało być? Raczej mi się to do końca nie przywidziało. Nadal
miałam czerwone miejsca cięcia. I o co chodziło z tą "Pradawną"? Nic
nie kumam.